Bibič - Cargo
Tekst piosenki Cargo
[Intro]
Syru, baby, pow, pow
Eta papa
[Zwrotka 1]
Stadion dziesięciolecia, ja jako dzieciak już chciałem robić tam deal
Dziś czterysta koła dla ojca za Benza, bo to dla mnie jest drip
Ty się śmiejesz z Jessici, co nosi podróbki, a one dają mi kwit
Na tyle duży, aż przestałem być skromny
A pełne kieszenie nie starczą na dziś
[?]
Chcieli skreślić mnie już na starcie
Robię transfer jak Fenerbahçe
Teraz każdy mówi do mnie bracie
Za to co kiedyś było już nie wybaczę
[Refren]
Cargo, bazar, cała Polska w tym lata
Nike, Puma, odzież importowana
Kasia, Ania, suki proszą o rabat
S-Class, mafia, Raszyn, Wólka, Warszawa
Cargo, bazar, cała Polska w tym lata
Nike, Puma, odzież importowana
Kasia, Ania, suki proszą o rabat
S-Class, mafia, Raszyn, Wólka, Warszawa
[Zwrotka 2]
Dzień i noc gonię za hajsem, żeby dziеcku dać lepszy byt
Lycamobile, stara Nokia
Takich mam co najmniej zе trzy
Casanova, w domu żona
Piszą dupy znowu mam dym
Jedna doba, za trzy koła
Euro, w hotelu Carlton-Ritz
Mój Benz tyle pali
Ile płaci za kwadrat
Nie chce szczerze się chwalić, ale hajsik mordo się zgadza
Do pełna lej (lej, lej)
Jak stać cię to nie pytasz o cenę
Babe, babe, ten chłopak z Wólki wchodzi na scenę
[Refren]
Cargo, bazar, cała Polska w tym lata
Nike, Puma, odzież importowana
Kasia, Ania, suki proszą o rabat
S-Class, mafia, Raszyn, Wólka, Warszawa
Cargo, bazar, cała Polska w tym lata
Nike, Puma, odzież importowana
Kasia, Ania, suki proszą o rabat
S-Class, mafia, Raszyn, Wólka, Warszawa
Bibič - Cargo tekst piosenki
Bibič - Cargo tekstowo Cargo Bibič Cargo słowaTeledysk do piosenki
Cargo
▶
▶
Źródło: tekstowo.pl