Tekst piosenki Patrol
Strumienie deszczu z nieba spływają
Pasmami wody na fale zbóż
Chylą się zboża przez nich ciśnięte
A nie postrzeżesz polnych tu grusz
Pod falą zboża w bruździe się kryje
Patrol żandarmów, dowódca "młot"
Swoje derkacze w dłoniach ściskają
A oczy ognie rzucają w lot
Ich to nie męczy, że mundur mokry
Że w but dziurawy woda się pcha
Lecz w sercu ogień mocny się pali
On cel swój drogi prześwietnie zna
Pod wiatr zgłuszony szumy motorów
To szosą auto pomyka w dal
Z niego wystają lufy dziekciarów
Z nimi złączony ochydny wróg
Z auta zanosi się płacz niewieści
A z nim się miesza przękleństw grad
U bowiec bestia krzywdzi więzionych
Krwią ściekający Polak, nasz brat
Serca nam ranią braci cierpienia
Twarze wylękłe, gdy widzą nas
A drzwi częstokroć są nam zamknięte
Żal z trwogą żyje u ludzi mas
Terror nie zmieni nas, ni krwi strumi
Idziemy rozbić krwiożerczą dłoń
Gdy zginie jeden, nastąpi drugi
Kroczymy w bliznach do wolności bram
Lecz ta godzina słuszna wybije
W niej się rozlegnie wystrzałów huk
Czerwona hydra marnie zaginie
A sędzią prawym będzie sam Bóg
Czerwona hydra marnie zaginie
A sędzią prawym będzie sam Bóg
Paweł Piekarczyk - Patrol Tekst piosenki
Paweł Piekarczyk - Patrol tekstowo Paweł Piekarczyk - Patrol Text Patrol Paweł Piekarczyk Patrol słowaTeledysk do piosenki
Patrol
▶
▶