Tekst piosenki Ballada o kniaziu Dreptaku
Kiedyś kneź Dreptak jeszcze w łożnicy
Leżał przed pójściem do łaźni, pójściem do łaźni
Aż tu przychodzą doń wojownicy
Hej, wojownicy odważni, bardzo odważni
Zdumiał się kneź, koszulę spuścił,
Co ją miał ściągnąć przez głowę,
- A was - zapytał - kto tutaj wpuścił
Na te komnaty kneziowe?
Pod nimi zasię drżą aż kolana,
Cali ze strachu się pocą, cali się pocą
- Myśmy - rzekł jeden, przyszli do pana,
Bo w zamku straszy coś nocą, straszy coś nocą
Straszy, oj straszy całkiem nieźle
Chowa się w różne framugi,
Chodzi po zamku w jedwabnym gieźle,
A pysk ma okropnie długi!
Uszy ma takie wielkie jak kapcie,
A oczka całkiem maciupcie, całkiem maciupcie
Więc, mości książę, wy to coś złapcie
Albo w ogóle coś zróbcie, albo coś zróbcie
Tu kneź okazał męstwo i władzę
I rzekł: - Nie martwcie się, goście,
Już ja z tą zgagą sobie poradzę,
A teraz pa! Teraz się wynoście!
A kiedy wyszli bijąc pokłony
Książę wyskoczył spod koca, wyskoczył spod koca
I krzyknął, wpadłszy do izby żony
- Ty!, co się włóczysz po nocach?
włóczysz po nocach,
Po nocach się włóczysz... Ty!!
Tadeusz Chyła - Ballada o kniaziu Dreptaku Tekst piosenki
Tadeusz Chyła - Ballada o kniaziu Dreptaku tekstowo Tadeusz Chyła - Ballada o kniaziu Dreptaku Text Ballada o kniaziu Dreptaku Tadeusz Chyła Ballada o kniaziu Dreptaku słowaTeledysk do piosenki
Ballada o kniaziu Dreptaku
▶
▶