To się miało prawo nie udać. Kto dziś nagrywa płyty, które trwają 75 minut? Co więcej: kto dziś nagrywa płyty, które trwają 75 minut i nie stanowią wysublimowanych koncept-albumów, a wypełnione zostają popowym plumkaniem?
To się miało prawo nie udać. Kto dziś nagrywa płyty, które trwają 75 minut? Co więcej: kto dziś nagrywa płyty, które trwają 75 minut i nie stanowią wysublimowanych koncept-albumów, a wypełnione zostają popowym plumkaniem?