Najbardziej przystępny album w karierze Stevena Wilsona? Jak najbardziej. Różnorodny, choć przy tym mało spójny? Owszem. Słaby? Ależ skąd!
Najbardziej przystępny album w karierze Stevena Wilsona? Jak najbardziej. Różnorodny, choć przy tym mało spójny? Owszem. Słaby? Ależ skąd!