Choć młodzieńczy fanatyzm mam dawno za sobą, a niegdysiejszy radykalizm budzi już jedynie rozrzewnienie, albumem "Gods Of Violence" Niemcom z Kreator udało się wydobyć ze mnie uśpione resztki sztubackiego sprzeciwu.
Choć młodzieńczy fanatyzm mam dawno za sobą, a niegdysiejszy radykalizm budzi już jedynie rozrzewnienie, albumem "Gods Of Violence" Niemcom z Kreator udało się wydobyć ze mnie uśpione resztki sztubackiego sprzeciwu.