Cała muzyczna prasa i dziennikarze radiowi jak i telewizyjni zachwycają się najnowszych utworem uznanej brytyjskiej piosenkarki Adele. Utwór tytułowy do najnowszego filmu o przygodach agenta 007 robi furorę w internecie - nie inaczej jest też i tu na Fajnanuta.pl - po kilku dniach od opublikowania tekst piosenki skyfall wspiął się na pierwsze miejsce pod względem popularności. Tymczasem moim skromnym zdaniem jest to najsłabsza piosenka jaką wypuściła do tej pory pod swoim szyldem Adele.
Słuchając po raz pierwszy tego utworu byłem kompletnie rozczarowany, miałem wrażenie jakby był on zrobiony na siłę. Jest jakiś taki nieporywający i rozwlekły jak dla mnie. Szkoda, że tak wyszło przecież wszystkie poprzednie utwory Brytyjskiej wokalistki nie bez powodu okupowały pierwsze miejsca list przebojów a jej płyty pierwsze miejsca na listach najlepiej sprzedających się - były po prostu świetne. Ten natomiast jedzie tylko na fali popularności artystki i filmu z Jamesem Bondem. Wiadomo jak to działa, film musi wzbudzać zainteresowanie i dobrze się sprzedać a taka sława jak Adele w tytułowym temacie muzycznym na pewno mu w tym pomoże. Szkoda jednak mi tej piosenki, bo poprzednie do filmów o agencie Jej Królewskiej Mości były z reguły bardzo dobre a nie rzadko i wybitne.
Dodam na koniec, że moim osobistym zdaniem lepiej w roli artystki śpiewającej w filmie Skyfall sprawdziłaby się Lana Del Rey - tylko ona nie jest Brytyjką a ostatnio nie modne politycznie jest zatrudniać do narodowych spraw kogoś z zagranicy :)
A jak wam się podoba? Czekam na wasze opinie na ten temat w komentarzach.
