Charles Bradley był jednym z największych fenomenów ostatnich lat. Sympatyczny pan pochodzący z Florydy, rezydujący do swoich ostatnich dni w Nowym Jorku, mógłby zawstydzić wszystkich life coachów i zdelegalizować ich zawód.
Charles Bradley był jednym z największych fenomenów ostatnich lat. Sympatyczny pan pochodzący z Florydy, rezydujący do swoich ostatnich dni w Nowym Jorku, mógłby zawstydzić wszystkich life coachów i zdelegalizować ich zawód.