Wnuczka Wojciecha Pokory skutecznie zachęca do własnej twórczości zabawną grą słów w tytule swojego albumu. Jeżeli jednak - zgodnie z nomenklaturą - spodziewacie się odkrywczych, odważnych pomysłów, buntu wobec współczesnych trendów, podążania pod prąd i błyskotliwych tekstów, to niestety aż tak dobrze nie jest. Przynajmniej przez znaczną część płyty.